Pozwolę sobie napisać dwa posty dzień po dniu tylko dlatego,
że ten weekend, a właściwie dzisiejsza, piękna niedziela, przyniosła mi,
troszkę atrakcji. Przez weekend Warszawę opanowały książki, ale nie jakieś
wyselekcjonowane, tylko wszystkie! Wszystkie, które czytamy i które nas
interesują, i wcale nie muszą być one drukowane na papierze, chociaż osobiście wolę wersję
papierową. Warszawskie centrum, zostało zamienione w Big Book Festival!
Co się działo?
Przez dwa dni festiwalu najwięcej działo się w Centrum
Festiwalowym przy ulicy Marszałkowskiej, przy ulicy Chmielnej w Big Book Stop
oraz we wszystkim dobrze znanym kinie Iluzjon. Więcej wydarzeń i atrakcji miało
miejsce w sobotę, w których niestety nie
mogłam brać udziału, z powodu innych planów. Najbardziej żałuję, że nie mogłam
wziąć udziału w akcji pt „ Mrożek na językach”- czyli maratonie czytania dzieł
Sławomira Mrożka przez znanych aktorów, prezenterów telewizyjnych oraz pisarzy.
Udało mi się przyłączyć do zabawy w niedziele, kiedy to po szalonych
poszukiwaniach portfela koleżanki, udało się nam dotrzeć na pasaż Wiecha (tak,
jest coś takiego w Warszawie), który
znajduje się w samym centrum miasta, gdzie w samo południe podjęliśmy próbę
ustanowienia rekordu świata w liczbie osób czytających na wolnym powietrzu w
jednym miejscu. W ten sposób na małym skwerku przy pasażu rozsiadły się 164
osoby, w tym rodziny z dziećmi, pisarze oraz przedstawiciele władz miasta i
przez pół godziny, w skupieniu czytały książki przyniesione przez siebie lub
pożyczone z regału ustawionego przy punkcie rejestracji. Nie jest to może powalająca liczba, ale zawsze mogło przyjść tylko 7 osób. Widok był niezmiernie
ciekawy. My z Witoldem też się trochę wygrzaliśmy w słoneczku, które wyjrzało
po porannej burzy, a później szybko przetransportowaliśmy się do kina Iluzjon,
gdzie o 13 rozpoczynało się spotkanie pt. Polskie widma. Rozmowa dotyczyła
głównie współczesnego pojęcia patriotyzmu, a dyskusja była naprawdę ciekawa,
gdyż starły się głosy z różnych pokoleń i różnych środowisk artystycznych.Na
koniec wzięłam udział w spotkaniu, które było moim docelowym, gdyż była to
rozmowa o powieści kryminalnej oraz jej przełożeniu na obraz filmowy w Polsce.
Dzień pełen wrażeń, kino Iluzjon piękne, muszę tam trafić raz jeszcze, dobra zabawa na happeningach, a ku swojej radości popołudnie zakończyłam na obiedzie w swoim ulubionym chińczyku. Po prostu palce lizać!
![]() |
Taka tam mała wyprawka festiwalowicza :D |
Była to pierwsza edycja festiwalu książki i chcę, żeby w przyszłym roku było więcej czytających, i żeby było tak pięknie jak dzisiaj, albo jeszcze piękniej!
Buziaki :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz