2013/06/23

Big Book Festival in Warsaw!

Pozwolę sobie napisać dwa posty dzień po dniu tylko dlatego, że ten weekend, a właściwie dzisiejsza, piękna niedziela, przyniosła mi, troszkę atrakcji. Przez weekend Warszawę opanowały książki, ale nie jakieś wyselekcjonowane, tylko wszystkie! Wszystkie, które czytamy i które nas interesują, i wcale nie muszą być one drukowane na papierze, chociaż osobiście wolę wersję papierową. Warszawskie centrum, zostało zamienione w Big Book Festival!

Co się działo?
Przez dwa dni festiwalu najwięcej działo się w Centrum Festiwalowym przy ulicy Marszałkowskiej, przy ulicy Chmielnej w Big Book Stop oraz we wszystkim dobrze znanym kinie Iluzjon. Więcej wydarzeń i atrakcji miało miejsce w sobotę,  w których niestety nie mogłam brać udziału, z powodu innych planów. Najbardziej żałuję, że nie mogłam wziąć udziału w akcji pt „ Mrożek na językach”- czyli maratonie czytania dzieł Sławomira Mrożka przez znanych aktorów, prezenterów telewizyjnych oraz pisarzy. Udało mi się przyłączyć do zabawy w niedziele, kiedy to po szalonych poszukiwaniach portfela koleżanki, udało się nam dotrzeć na pasaż Wiecha (tak, jest coś takiego w Warszawie),  który znajduje się w samym centrum miasta, gdzie w samo południe podjęliśmy próbę ustanowienia rekordu świata w liczbie osób czytających na wolnym powietrzu w jednym miejscu. W ten sposób na małym skwerku przy pasażu rozsiadły się 164 osoby, w tym rodziny z dziećmi, pisarze oraz przedstawiciele władz miasta i przez pół godziny, w skupieniu czytały książki przyniesione przez siebie lub pożyczone z regału ustawionego przy punkcie rejestracji. Nie jest to może powalająca liczba, ale zawsze mogło przyjść tylko 7 osób. Widok był niezmiernie ciekawy. My z Witoldem też się trochę wygrzaliśmy w słoneczku, które wyjrzało po porannej burzy, a później szybko przetransportowaliśmy się do kina Iluzjon, gdzie o 13 rozpoczynało się spotkanie pt. Polskie widma. Rozmowa dotyczyła głównie współczesnego pojęcia patriotyzmu, a dyskusja była naprawdę ciekawa, gdyż starły się głosy z różnych pokoleń i różnych środowisk artystycznych.Na koniec wzięłam udział w spotkaniu, które było moim docelowym, gdyż była to rozmowa o powieści kryminalnej oraz jej przełożeniu na obraz filmowy w Polsce. 

Dzień pełen wrażeń, kino Iluzjon piękne, muszę tam trafić raz jeszcze, dobra zabawa na happeningach, a ku swojej radości popołudnie zakończyłam na obiedzie w swoim ulubionym chińczyku. Po prostu palce lizać!

Taka tam mała wyprawka festiwalowicza :D

Była to pierwsza edycja festiwalu książki i chcę, żeby w przyszłym roku było więcej czytających, i żeby było tak pięknie jak dzisiaj, albo jeszcze piękniej!

Buziaki :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz